Dead Space: Aftermath to kolejny produkt osadzony w wykreowanym przez Visceral Games uniwersum - uniwersum pe³nym nekromorfów, skorumpowanych urzêdników i sekciarzy gotowych po¶wiêciæ ludzko¶æ dla tajemniczego markera.
Jest to drugi po Downfallu film animowany, przedstawia wydarzenia bezpo¶rednio poprzedzaj±ce historiê opowiedzian± w Dead Space 2. Akcja filmu rozpoczyna siê w momencie gdy grupa ¿o³nierzy z rz±dowego statku przechwytuj±cego dostaje siê na pok³ad (a raczej to co z niego zosta³o) kr±¿ownika za³ogowego O'Bannon.
Widok, który tam zastaj± jest jak ¿ywcem wyjêty z nocnego koszmaru - na korytarzach le¿± zmasakrowane zw³oki, wszêdzie pe³no krwi i resztek ludzkich cia³. Wygl±da to tak jak gdyby stado dzikich bestii przesz³o korytarzami O'Bannona, morduj±c wszystkich w zasiêgu wzroku. Znajduj± jednak czterech ocala³ych, którzy przeniesieni (choæ si³±) zostaj± na pok³ad rz±dowego pojazdu - doktor Isabel Cho, by³y marine Nickolas Kuttner, in¿ynier Alejandro Borges i naukowiec o nazwisku Stross. Dostarczeni na statek, przekazani zostaj± w rêce specjalnej jednostki, której celem jest wydobycie od nich informacji, na temat wydarzeñ w których uczestniczyli. Ka¿dy z nich, ma swoj±, mroczn± i mro¿±c± krew w ¿y³ach opowie¶æ..
Tak mniej wiêcej wygl±da ca³y film - ka¿dy z przetrzymywanych opowiada swoj± wersjê wydarzeñ, które razem tworz± do¶æ klarowny obraz tego co sta³o siê na O'Bannonie. Mamy tu doczynienia w³a¶ciwie z dwiema historiami - pierwsza, zrealizowana w 3D, to akcja dziej±ca siê na rz±dowym statku, druga historia, to zrealizowane w formie animowanych retrospekcji historie bohaterów.
Warto podkre¶liæ zabieg, który zastosowali twórcy - kreska w ka¿dej retrospekcji jest inna. Przyznam, ¿e sam na pocz±tku siê nie po³apa³em i mia³em spory problem z odró¿nianiem postaci, jednak potem zrozumia³em o co chodzi i doceni³em ten element. Dziêki takiemu zagraniu, podkre¶lona jest subiektywno¶æ historii opowiadanych przez bohaterów, za to du¿y plus.
Co do samych postaci - s± one dosyæ ciekawe, na pewno znacznie bardziej rozbudowane ni¿ w Downfallu. Mamy chocia¿by romans Cho i Strossa, rozpacz Kuttnera po stracie córki, interesuj±ce relacje Borgesa z kuzynem - wszystko to nadaje im odrobinê g³êbi, pozwala z¿yæ z nimi i sprawia, ¿e nie s± zwyk³ym miêsem armatnim, zabijanym po kolei przez scenarzystów, jak dru¿yna Vincent w pierwszym filmie.
Mimo, ¿e wstawki 3D zastosowane s± g³ównie po to aby "wyczy¶ciæ historiê" przed zaserwowaniem kolejnej, animowanej retrospekcji, to trzeba zganiæ za nie autorów. Kanciaste modele, kiepska mimika twarzy, fatalne (o ile w ogóle s±?) tekstury - to wszystko pozostawia wiele do ¿yczenia i sprawia, ¿e czekanie na kolejn± czê¶æ historii O'Bannona jest po prostu mêcz±ce. Tutaj ogromny minus dla twórców, bo gdyby przy³o¿yæ siê do tego elementu, film pod wzglêdem realizacji by³by prawie bez wad.
Muzyka i g³osy postaci, bez wiêkszego zarzutu, aktorzy dobrze siê spisali. Mo¿na siê tego by³o spodziewaæ patrz±c na Downfalla, tak¿e tutaj nie ma ¿adnego zaskoczenia. Momentami ¶mieszny wygl±d nekromorfów, bardziej przypomina³y mi potwory z kiepskiej mangi ni¿ przera¿aj±ce monstra.
Film warto obejrzeæ, zw³aszcza je¿eli jest siê fanem produktów Viscerala. Nie jest to mo¿e kino, które poleci³bym koneserowi na pi±tkowy wieczór, jednak je¿eli kto¶ ma ochotê obejrzeæ dobrze narysowan±, krwaw± animacjê, nie wymagaj±c± wiele my¶lenia to warto zapoznaæ siê z Dead Space: Aftermath.
Ocena: 6/10
+ ró¿ne style animacji
+ ciekawe postacie
- wstawki 3D
- Visceral móg³by przystopowaæ z ekspansj± marki.. |